Zadania na jesień – czas wywołać zdjęcia

Jeszcze kilka lat temu wywoływanie zdjęć było czymś naturalnym, bo aparat z kliszą i ograniczoną ilością zdjęć był  normą i każdy taki miał. Sama pamiętam, jak mając naście lat zabierałam ze sobą aparat i robiłam zdjęcia – czasem cichaczem mój pies miał zrobioną sesję zdjęciową, a rodzice dopiero po wywołaniu zdjęć odkrywali, że na kliszy połowa zdjęć została zrobiona przeze mnie. Jak widać pasja do robienia zdjęć była u mnie już od najmłodszych lat.


Dzisiaj często zapominamy o tym, że zdjęcia wyglądają jeszcze piękniej, gdy mamy je wywołane i umieszczone w albumie czy też ramce. Na ekranach komputerów czy telefonów te zdjęcia nie mają takiej „mocy” – pamiętam, że w dzieciństwie uwielbiałam oglądać albumy ze zdjęciami, warto wyrobić taki nawyk w dzieciach. Wspólne oglądanie zdjęć i wspominanie miłych chwil jest czymś co warto celebrować.


Jesień jest idealnym czasem na to, by przejrzeć zdjęcia zrobione w trakcie wakacyjnych miesięcy, wywołać je i wspominać miłe chwile. Sama jestem właśnie na etapie kompletowania zdjęć do wywołania, część umieszczę w albumie, a wybrane w ramkach.


Jesień to również czas, gdy pijemy dużo herbaty, a może warto umilić sobie te chwile zaopatrując się w kubek ze zdjęciem. Dla mnie jest to świetny pomysł na kubek do pracy, który będzie nam przywodził na myśl miłe wspomnienia i wspólne chwile. Jak wiecie jestem wielką fanką fotogadżetów – bardzo lubię takie rzeczy, dlatego też uważam, że poduszka czy też koszulka ze zdjęciem jest świetnym pomysłem na prezent dla bliskiej osoby.


Jest to moje pierwsze z zadań do wykonania jesienią – mam nadzieję, że uda mi się je w pełni zrealizować i ogarnąć moje „zdjęciowe” zasoby, które są całkiem spore. Myślę, że będę kontynuowała wpisy z cyklu ZADANIA NA JESIEŃ i pokazywała Wam co udało mi się zdziałać w tym temacie.

Komentarze

  1. Zdjęcia w formie papierowej to co innego niż takie na dysku/w telefonie. Mają swój urok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja właśnie już wywołałam ❤️
    To także było moim zadaniem, masz rację zdjęcia na urządzeniach mobilnych nie mają takiej mocy jak wywołane :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie jest czasem obejrzeć album lub fotoksiążkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dawno nie wywoływałam zdjęć. Nawet ze ślubu 7 lat temu nie mamy nic

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też najbardziej lubię zdjęcia wywołane w albumie albo w formie fotoksiążki - bo do tych na komputerze raczej rzadko się zagląda.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdjęcia wywołuję już po ostrej selekcji, kiedy faktycznie jakieś mi się spodoba, lubię wówczas cieszyć się jego namacalną papierową wersją. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To były czasy. CHętnie bym powróciła do tego

    Zapraszam do siebie w wolnej chwili
    Miłego weekendu, xx Bambi

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również wywołałam zdjęcia do albumu. Fajnie czasem sobie pooglądać taki album. ;)
    Serdecznie pozdrawiam.
    https://nacpana-ksiazkami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja już chyba lata zdjęc nie wywoływałam. A szkoda ... Leniuszek ze mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Trzeba niestety przyznać, coraz rzadziej wywołujemy zdjęcia...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja także wywołuję zdjęcia :) głównie z wakacji, ale nie ma nic lepszego jak fotografie w albumie :) a pełnych albumów mam już kilka :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka