Jesienne okrycia wierzchnie

 *Wpis we współpracy z CENEO

Jesień to czas, kiedy na pierwsze miejsce w naszych stylizacjach wysuwają się okrycia wierzchnie, to one grają przysłowiowe "pierwsze skrzypce" i najbardziej rzucają się w oczy. A możliwości jest bardzo wiele - możemy postawić na różnego rodzaju kurtki i płaszcze, które mogę mieć dowolny kolor, fason i materiał, z którego są wykonane. Sama preferuje kolorowe płaszcze, ale to wcale nie znaczy,  że w mojej szafie nie ma innych typowo jesiennych okryć wierzchnich - panuje w niej duża różnorodność, poza klasycznymi, eleganckim modelami znajdzie się też kurtka bomberka oraz pikowana kurtka sportowa z kapturem. 

Od zawsze lubiłam mieszać style, nosić różnego typu ubrania i choć na codzień stawiam raczej na casualowe stylizacje, to lubię u siebie tą nutkę szaleństwa. Przejawia się ona nie tylko w fantazyjnych i kolorowych okryciach wierzchnich, ale również w mojej miłości do sukienek, szczególnie tych we wzory. Poza tym sukienki świetnie wyglądają do większości jesiennych okryć wierzchnich i są najlepszym wyborem do szybkich stylizacji, ponieważ odpowiednio dobrana sukienka robi nam całość - od razu po jej założeniu mamy gotowy look. Ja w swojej szafie mam w większości ubrania, które uwielbiam, w których czuję się komfortowo i co najważniejsze, w których wyglądam dobrze - wtedy niezależnie co bym nie założyła, to jest zadowalający efekt. 

Najbardziej popularne jesienne okrycia wierzchnie


W jesiennej szafie znajdziemy
  • płaszcze damskie
  • kurtki bomberki
  • ramoneski
  • poncza
  • trencze 
  • pikowane kurtki
  • lekkie futerka

Kurtki damskie mogą być zarówno w wersji sportowej, którą najczęściej spotykamy, jak i w tej bardziej casualowej, kiedy swym fasonem przypominają płaszcz. W mojej szafie znajdują się dwie kurtki jesienne - jedna taka do założenia "na szybko", gdy wychodzę na spacer lub do sklepu po chleb, a druga w wersji typowo sportowej, z doszytym kapturem, którą kupiłam już dość dawno temu, po to, aby pasowała mi do legginsów lub dresów, gdy wybierałam się na jakieś zajęcia sportowe, a jednak sportowe buty i legginsy nie wyglądały dobrze z moimi klasycznymi płaszczami.  

Tej jesieni zaopatrzyłam się w jeszcze jedną jesienną kurtkę, która jest skóropodobna i trochę udaje ramoneską, ale jednocześnie ma pikowania i jest ocieplona. Nie miałam jeszcze okazji jej nosić tej jesieni, ponieważ po przymiarkach okazało się, że jest w niej na prawdę ciepło i zaczną ją nosić podczas tych zdecydowanie chłodniejszych jesiennych dni. Myślę, że świetnie się sprawdzi do jeansów i płaskich botków. Zdecydowanie jest to okrycie wierzchnie na jesień, którego do tej pory brakowało w mojej szafie i nie miałam przejściowej kurtki - czegoś pomiędzy ramoneską a grubą puchową kurtką.  

Od dawna podobają się długi, pikowane płaszcze, które jeśli są wykonane z puchu, to są jednocześnie i  lekkie i bardzo ciepłe. Moje serce skradły te długie, proste pikowane płaszcze z rozcięciami na bokach, które można nosić podczas tych bardziej mroźnych dni.


Kolorowe płaszcze 

Dla mnie to najlepszy wybór, jeśli chodzi o jesienne okrycia wierzchnie, ponieważ sama uwielbiam płaszcze damskie i mam ich całkiem sporą kolekcję, chociaż i w tym temacie mam sporą rotację w mojej szafie, zresztą - podobnie, jak i z innymi ubraniami. Mam kilka jesiennych płaszczy - w różnorodnej kolorystyce i o różnych fasonach. Dla mnie obowiązkowym płaszczem w szafie każdej kobiety jest klasyczny czarny płaszcz, który nie tylko wygląda bardzo elegancko, ale przydaje się podczas oficjalnych spotkań czy uroczystości. Muszę  przyznać, że po mój czarny płaszcz ze złotymi wykończeniem sięgam dość rzadko, ale są takie okazje, kiedy nie można założyć nic innego.

Karmelowy płaszcz - to dla mnie klasyk, który z pewnością zawsze będzie dobrym wyborem - pięknie prezentuje się zarówno z jeansami, jak i ze skórzaną spódniczką. Sama zeszłej jesieni takowy nosiłam zdecydowanie najczęściej i myślę, że  i w tym roku będzie podobnie.     

Moim kolejnym pewniakiem, jeśli chodzi o jesienne okrycia  wierzchnie,  jest czerwony płaszcz, który przyciąga wzrok i sprawi, że nie przejdziemy niezaważone. Wydaje mi się, że dodatkowo jeszcze czerwień pięknie współgra z  moimi dość ciemnymi włosami i z pewnością dodaje mi energii.

Myślę nad tym, aby tej jesieni powiększyć moją kolekcję kolorowych płaszczy o jakiś nowy, w intensywnym kolorze. Moje serce już wiele lat temu skradł kolor różowy i właśnie w takim kolorze marzy mi się płaszczyk - o klasycznym fasonie i ciekawym odcieniu różu.

Komentarze

  1. Najbardziej lubię dopasowane wełniane płaszcze w jasnym kolorze. Nie lubię oversizowych i jak dla starej baby ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Najlepiej się czuję w ramoneskach i pikowanych kurtkach

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka