SOPELEK 3+, czyli obowiązkowy element w wyprawce dla noworodka

Kompletując wyprawkę dla noworodka często nie do końca wiemy co tak naprawdę się nam przyda, co okaże się zbędne, a co bardzo potrzebne, szczególnie gdy robimy to po raz pierwszy. W dzisiejszym wpisie chcę Wam przybliżyć jedną z tych niezbędnych rzeczy, mowa o aspiratorze do nosa SOPELEK 3+, na swoim przykładzie już wiele razy miałam okazję przekonać o tym, jak bardzo pomocny i potrzebny jest taki aspirator. 

Z pewnością każda mama przeziębionego malucha nie raz ubolewała nad tym, że jej dziecko ma "zawalony nosek" i problemy ze spokojnym snem. Taki maluch nie jest wstanie sam wysmarkać noska - ba problem z tym mają nawet kilkuletnie dzieci... Z pomocą w takich sytuacjach przychodzi odciągacz kataru, który występuję w dwóch formach - katar możemy odciągać za pomocą ust lub za pomocą odkurzacza. Trudno jednoznacznie określić, która forma będzie lepsza, ale jedno jest pewne - warto wybrać taki aspirator, który będzie dawał możliwość odciągania kataru na dwa sposoby. Taką funkcję daje SOPELEK 3+ odciągacz kataru od pierwszych dni życia.


Kupując SOPELEK 3+ w opakowaniu znajdziemy:
  • aparat (aspirator) wraz z 10 sztukami jednorazowych filtrów 
  • dwa wężyki: jeden z ustnikiem, który umożliwia odciąganie kataru za pomocą ust oraz drugi ze specjalnym adapterem, przy użyciu którego możemy odciągnąć katar za pomocą odkurzacza
  • 2 sztuki nieprzemakalnych podkładów higienicznych dla niemowląt SOPELEK BABY 
  • poręczne etui 

SOPELEK 3+ aspirator vacuum - wyrób medyczny, jest to polski aspirator do nosa, który pełni funkcję dwóch standardowych aspiratorów, ponieważ posiada funkcję odciągania kataru zarówno za pomocą ust, jak i za pomocą odkurzacza. 


To co jeszcze wyróżnia aspirator do nosa SOPELEK 3+ na tle innych tego typu aparatów to specjalny otwór redukujący siłę ssącą z odkurzacza i kształt dopasowany do dziecięcego noska. Właśnie te cechy sprawiają, iż możemy używać go bez obaw o to, że zrobimy dziecku krzywdę poprzez niewłaściwe dostosowanie aspiratora. Trzeba pamiętać, że maksymalna moc odkurzacza to 1000W - nie należy stosować do odciągania wydzieliny z nosa dziecka odkurzaczy o większej mocy. 

Kolejny plus za to, że aspirator posiada specjalny filtr, który zapobiega przedostawaniu się odciąganej wydzieliny do odkurzacza. Może wydawać się, że to takie banalne, ale miałam okazję kiedyś używać aparatu bez tego filtra i jest to strasznie niehigieniczne, ponieważ wydzielina dostaje się do rury odkurzacza i trzeba ją później jakoś doczyścić, co nie jest ani łatwo ani przyjemne. 
Przydatne jest również etui dołączone do aspiratora, pomieści aparat wraz z wężykiem i ustnikiem do odciągania kataru za pomocą ust, dzięki czemu możemy go spakować do torby dla dziecka i używać poza domem.


Kiedy używać aspiratora do nosa SOPELEK 3+ do odciągania za pomocą ust, a kiedy przy użyciu odkurzacza?

Odciąganie kataru za pomocą ust sprawdza się szczególnie kiedy gdzieś wychodzimy/wyjeżdżamy z dzieckiem - wtedy nie mamy  możliwości zabrania ze sobą odkurzacza. Ta opcja sprawdza się również wtedy, kiedy wydzielina z nosa jest rzadka, a co za tym idzie łatwo jest ją odciągnąć. Poza tym możemy to zrobić szybko i w każdym miejscu i czasie - bez obaw, że zakłócimy ciszę nocną uruchamiając odkurzacz w godzinach ciszy nocnej, co mogłoby przeszkadzać sąsiadce z mieszkania obok.

Odciąganie kataru za pomocą odkurzacza jest zdecydowanie bardziej efektywne, szczególnie w przypadku infekcji, kiedy wydzielina jest gęsta i trudna do odciągnięcia w tradycyjny sposób. Co ciekawe starsze dzieci 2-3 letnie często chcą same odciągać sobie katar i lubią to, nie ma co się obawiać, że dziecko będzie się bało odkurzacza...


Cena - nie oszukujmy się, zawsze jest to ważny czynnik, na który zwracamy uwagę podczas zakupów, a już szczególnie podczas kompletowania wyprawki, kiedy lista zakupów zdaje się nie mieć końca... SOPELEK 3+ jest tańszy nawet 2x tańszy w porównaniu z innymi aspiratorami do odciągania kataru za pomocą odkurzacza, jego cena to ok. 22 zł.  Można go kupić w dobrych aptekach lub też zamówić z pośrednictwem strony apteline.pl z odbiorem w wybranej aptece. 

Według mnie warto umieścić go  na swojej liście wyprawkowej, ponieważ jest to bardzo przydatna rzecz, którą najczęściej używa się przez długi czas i nigdy nie wiadomo, kiedy będzie potrzebny. Choć ja sama jestem już prawie 1,5 roku po kompletowaniu wyprawki to wciąż go używam, a że jesteśmy bardzo podatni na infekcje, to nasz SOPELEK 3+ był w użyciu nawet dzisiaj i jednego jestem pewna - przyniósł ulgę mojemu synkowi i pozwolił mu swobodnie oddychać. 

Komentarze

  1. Przy starszym synu wystarczała nam gruszka, ale przy młodszym musieliśmy kupić coś lepiej działającego. Sopelka nie znam, ale mamy katarek i super się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pamiętam, że jak ja miałam katar, to mama używała gruszki, ale wtedy nie było jeszcze takich wynalazków ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To gadżet, który może być pomocny. Oby jak najrzadziej, ale zapewne warto go mieć.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nam wystarczyła gruszka, ale to były inne czasy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. W pierwszej chwili czytając nazwę zastanawiałam się co to będzie, dopiero jak zobaczyłam foto dotarło do mnie co to za sprzęt :P oczywiście miałam coś takiego przy dzieciach

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieliśmy coś podobnego, ale ja szykowalam wyprawę 9 lat temu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. zastanawiałam się nad zakupem takiego urządzenia ale elektrycznego, słyszałam że sa też takie na odkurzacz ale ten odgłos mógłby wystraszyć maluszka :)

    Zapraszam na mój blog o gotowaniu

    OdpowiedzUsuń
  8. Aspirator to niesamowicie przydatny wynalazek. 1000x lepszy niż gruszka z naszych czasów

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja miałam podobny i nie mogłam ,,uciągnąć". Chyba wolałabym elektryczny.
    Teraz syn duży, to nie potrzeba

    OdpowiedzUsuń
  10. Taki inhalator jest niezwykle przydatny, dzirki odciąganiu kataru kilkakrotnie udało nam się uniknąć poważniejszej choroby. Ja zdecydowanie wybieram wersję do odkurzaczy

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja bardzo żałowałam, że nie spróbowałam tego aspiratora na swoich dzieciach, bo Fridy się bały.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka