GlossyBox by Kasia Tusk

Październikowe pudełko z kosmetykami GlossyBox - specjalna edycja

GlossyBox by Kasia Tusk miało zachwycać, ta edycja była bardzo mocno reklamowana, a pudełko wyczekiwane i szczerze mówiąc bardzo wiele się po nim spodziewałam. Myślałam, że będą w nim produkty z wyższej półki, a tak naprawdę najbardziej zachwyca mnie opakowanie...

Krótko o zawartości październikowego GlossyBox by Kasia Tusk
 

1. BIODERMA Sensibio H2O Płyn miceralny do oczyszczania twarzy i zmywania makijażu

- próbka 100 m, pełny produkt 250 ml za ok. 48 zł, 500 ml za ok. 74 zł 
- płyny miceralne z BIODERMY miałam już okazję wypróbować, otrzymałam je z pudełkami ShinyBox, które opisywałam TUTAJ i TUTAJ , są one bardzo dobre, świetnie usuwają makijaż, jedyne co mnie odstrasza to cena, gdyż są dość drogie
- plus dla GlossyBox za wielkość próbki - 100ml to całkiem sporo

 
2. GOLDEN ROSE lakier do paznocki Rich Color nr 38

- produkt pełnowartościowy 10,5 ml za 6,90 zł 
- nie miałam chyba jeszcze lakieru tej firmy, dlatego też bardzo chętnie go wypróbuję, ale szczerze mówiąc jestem troszkę zawiedziona - jest to zwykła marka, której daleko do miana luksusowej...


3. LOVE ME GREEN Organic Energising Face Peeling 

- produkt pełnowartościowy - 75ml za 49,99 zł
- teoretycznie ten peeling zwraca nam się za całe pudełko, które kosztuje 49 zł 
-peeling chętnie wypróbuję, choć miałam już okazję wypróbować organiczny krem do ciała z kwietniowego GlossyBox (pisałam o nim TUTAJ) i niestety "szału nie było"...


4. PALMER'S brązujący balsam do ciała

- próbka 50ml, pełnowartościowy produkt 200ml za 45 zł 
- taki produkt według mnie bardziej sprawdziłby się wiosną, kiedy to przygotowujemy się do odkrywania ciała, a przecież obecnie zakrywamy je coraz bardziej
- ja na razie chowam ten produkt na dno szuflady i sięgnę po niego dopiero, gdy będzie stosowna okazja - może przed sylwestrem, mam nadzieję, że balsam dobrze się rozprowadza i próbka wystarczy do aplikacji na całe ciało


5. PAT&RUB Cukrowy scrub do ciała - żurawina i cytryna

- próbka 40 ml, pełny prdukt 500 ml za 79 zł 
- bardzo lubię kosmetyki PAT&RUB, marka ta pojawiła się już w pudełkach GlossyBox - w czerwcowym (więcej TUTAJ) i w październikowym z zeszłego roku (więcej TUTAJ).
- z wcześniejszych produktów tej marki jestem bardzo zadowolona, dlatego też domyślam się, że z tym będzie podobnie
- odwołując się do swojego doświadczenia ze stymulującym peelingiem PAT&RUB z serii HOME SPA - pierwszy raz spotkałam się, aby skóra po peelingu była tak nawilżona, taki efekt czasem ciężko uzyskać stosując balsamy do ciała....


6. WELLA PROFESSIONALS Stay Styled Finishing Spray

- próbka 50ml, pełny produkt 300ml za 60 zł 
- lakieru do włosów używam bardzo rzadko, no ale może kiedyś ta próbka się przyda...


PODSUMOWUJĄC:
• mnie najbardziej zachwyciło opakowanie, jest bardzo ładne i taki wygląd pudełka mógłby zostać na stałe
pudełko "średnie" - ani złe, ani dobre, ale spodziewałam się czegoś więcej, w końcu to edycja  GlossyBox by Kasia Tusk, a tutaj mamy produkty podobne do tych, które już przewijały się przez te pudełka z kosmetykami
najciekawszy produkt to płyn minceralny z Biodermy oraz cukrowy scrub do ciała PAT&RUB
najsłabsze produkty to lakier do włosów Wella Professionals i brązujący balsam do ciała PALMER'S - z pewnością troszkę poleżą w szafce zanim ich użyję...


Według mnie pudełko GlossyBox by Kasia Tusk powinno zawierać:
1. Miniaturkę perfum w pięknym flakonie
2. Pomadkę do ust w delikatnym odcieniu różu
3. Zestaw lakierów do "frenczu"
4. Próbkę perfumowanego balsamu do ciała
5. Próbka scrubu do ciała PUT&RUB mogłaby zostać




Co sądzicie o zawartości październikowego GlossyBox by Kasia Tusk i o mojej propozycji odnośnie tego, co to pudełko powinno zawierać?

 
Więcej o... 
o Wrześniowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Sierpniowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK 
o Lipcowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Czerwcowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Majowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Kwietniowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Marcowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Lutowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Styczniowym Grudniowym Listopadowym i złotym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Październikowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
o Wrześniowym GlossyBox przeczytacie tutaj - KLIK
a tutaj było małe zestawienie i podsumowanie moich pudełek z kosmetykami z wcześniejszych miesięcy - KLIK

Komentarze

  1. zadowolona jesteś z tych kosmetyków? Bardzo podoba mi się lakier :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, jak pisałam wyżej płyn miceralny i scrub do ciała wykorzystam, a resztę to się okaże, ale ogólnie pudełko słabo, a to miała być taka super edycja pod patronatem Kasi Tusk....

      Usuń
  2. Powiem szczerze, że zawartość nie rzuca na kolana! Dawno już przestałam subskrybować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj nie rzuca... jest przeciętna - strasznie się rozczarowałam :(

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. faktycznie - kolorek trafił mi się ładny, ale jakoś bardziej pasuje mi na wiosnę i lato ;)
      jak na razie leży w pudełku z lakierami do paznokci ;)

      Usuń
  4. moim zdaniem trochę słabe to pudełko jak na Glossybox. Takie rzeczy dostaje się w Shinybox a wiadomo że ono półkę niżej stoi mimo tej samej ceny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem od kilku miesięcy Shinybox robi lepsze pudełko od Glossy. Jeżeli miałabym się zdecydować na subskrypce chyba wybrałabym Shinybox.

      Usuń
  5. Fajne kosmetyki. Ciekawe jak się sprawdzą ;) Lakier piękny :)

    Pozdrawiam Zuzia♥
    http://funandfashion98.blogspot.dk/

    OdpowiedzUsuń
  6. Glossybox w tym miesiącu zyskał w moich oczach i jestem bardzo zadowolona z zawartości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za opinię :)
      w sumie to właśnie na tym polega specyfika tego pudełka - jedynym się spodoba to, drugim tamto, ale GlossyBox ciągle zyskuje nowych zwolenników, pomimo różnych opinii ;)

      Usuń
  7. Ten scrub to dla mnie właśnie najfajniejszy jest:)

    Wiesz co, bronzerów to nie używam już wcale, bo doszłam do wniosku, że skóra jak skóra, najważniejsze żeby była nawilżona i wtedy wygląda dobrze bez względu na odcień:) W ogóle mi się nie podoba, jak Kasia Tusk stwierdza, że jasna karnacja wygląda niezdrowo o.O No, bo skoro najlepiej się posmarować bronzerem, żeby jasnej karnacji nadać zdrowy wygląd, to chyba znaczy, że jasna karnacja niezdrowo wygląda, tak?:D

    Mam tak jak Ty z lakierem do włosów, też niezbyt używam:)

    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze scrubem to się zgadzam :)

      ja też nie widzę konieczności stosowania balsamów brązujących, a sama mam jasną karnację i nie uważam, że to wygląda niezdrowo...

      Lakier do włosów - tylko przy jakichś dużych wyjściach :)

      pozdrawiam serdecznie :))

      Usuń
  8. Właśnie mi się ten scrub najbardziej podoba i podobnie jak Ty nie używam zbytnio lakierów do włosów:)

    W ogóle mi się nie podoba jak Kasia Tusk stwierdza, że jasna karnacja wygląda niezdrowo, no bo to przecież z jej opisu wynika:) Ja tam uważam, że grunt to się nawilżyć i wtedy każdy odcień skóry ładnie wygląda.

    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Większość z tych kosmetyków znam nie licząc peelingu, ale jakoś nie miałam okazji go testować. Jedna moja uwaga co do brązującego balsamu do ciała PALMER'S, sprawdź datę ważności bo ja dostałam raz próbki w aptece i jedną wykorzystałam od razu, a drugą odłożyłam do szafki i niestety produkt się zepsuł, tzn zaczął nieprzyjemnie pachnieć i zmienił konsystencję.. i pewnie nie zwróciłabym na to uwagi, gdybym wcześniej nie zużyła jednej z próbek. Ogólnie produkty tej firmy są naprawdę dobre i ja również jestem z nich zadowolona. No i kolor lakieru jest piękny. Jutro idę kupić ten odcień bo się w nim zakochałam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zaraz biegnę sprawdzić datę ważności, bo wczoraj jak chowałam do pudełka z kosmetykami na zapas, to sprawdzałam daty tych kosmetyków, które już miałam w tym pudełku, ale nie jestem pewna, czy sprawdzałam datę tych, które dopiero chowałam do tego pudełka ;)
      lakier ma ładny kolor, ale u mnie chyba będzie czekał do wiosny...

      Usuń
  10. Większość z tych kosmetyków znam nie licząc peelingu, ale jakoś nie miałam okazji go testować. Jedna moja uwaga co do brązującego balsamu do ciała PALMER'S, sprawdź datę ważności bo ja dostałam raz próbki w aptece i jedną wykorzystałam od razu, a drugą odłożyłam do szafki i niestety produkt się zepsuł, tzn zaczął nieprzyjemnie pachnieć i zmienił konsystencję.. i pewnie nie zwróciłabym na to uwagi, gdybym wcześniej nie zużyła jednej z próbek. Ogólnie produkty tej firmy są naprawdę dobre i ja również jestem z nich zadowolona. No i kolor lakieru jest piękny. Jutro idę kupić ten odcień bo się w nim zakochałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli cena scrubu do ciała jest dla niej przystępna to nie mamy o czym rozmawiać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie też nie jest przystępna :(((
      gdybym miała kupić scrub do ciała za 30 zł - to bym się poważnie zastanawiała, 79 zł to dla mnie zdecydowanie za dużo :(

      Usuń
  12. a propos golden rose...piszesz,ze nie jest to marka luksusowa..a czy wszystko,co luksusowe jest dobre?wg mnie marka ta jest swietna! sama niejednokrotnie mialam do czynienia z tzw.'luksusowymi' markami i bylam poteznie zawiedziona! :( takze wg mnie-nie wszystko zloto co sie swieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację, ja jestem zwolenniczką marek popularnych i łatwo dostępnych,
      golden rose nie znam zbyt dobrze, bardziej chodzi o to, że glossyBox z założenia kreowane było na coś fajnego, luksusowego itp. - w związku z tym oczekiwałam miniaturek kosmetyków, które nie są w każdej drogerii...

      Usuń
  13. świetny blog !
    ja już obserwuję i czekam teraz na rewanż ;-)
    http://camode.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. jasne, jakby jakieś Chanel było w Glossybox by K.T to byście wariowały z zachwytu!
    mi tam opakowanie się podoba i tak nie krytykuję jak WY!
    kosmetyki są okey,
    a Wy chyba oczekiwałyście nie wiadomo jakich cudów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;)
      mi opakowanie też się bardzo podoba, a kosmetyki - no właśnie są ok, nie wyróżniają się niczym szczególnym na tle wcześniejszych boksów, marki się powtórzyły...
      i szczerze - tak, oczekiwałam czegoś więcej po tym boxie...
      napisałam wyżej co by było fajne, albo chociaż żeby były to produkty marek, które jeszcze nie pojawiły się w GlossyBox...

      Usuń
  15. a mi się podoba, bardzo, chcialabym taki boxik, ale w UK oczywiście nie mamy Kasi Tusk :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za opinie :)
      dla mnie by było ok, jako zwykła edycja, ale jako niby taka "specjalna" to szału nie ma

      Usuń
  16. Też szczerze myślałam, że będzie to coś takiego naprawdę niepowtarzalnego, elitarnego i w ogóle nie do przebicia, a jest dobre, po prostu dobre, lecz fajerwerków i oklasków nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  17. Też spodziewałam się lepszego pudełka. :) To nie zachwyca, jeszcze scrubem bym się cieszyła. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo ciekawie się prezentuja :)!

    OdpowiedzUsuń
  19. No chyba nie myślałyście, że znajdziecie Chanel albo Diora. Ludzie, przecież to pudełko kosztuje 49 złotych. GlossyBox to nie jest instytucja charytatywna, tylko ciekawa opcja testowania kosmetyków z pudełka-niespodzianki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pudełko ciekawsze od wnętrza ;) To się zdarza :)))) Z ciekawością czytam Wasze opinie, bo GlossyBox by Kasia Tusk nie zamawiałam.
    Oczywiście, Diora nikt się nie spodziewał, ale miniaturka perfum nawet nie z tych wysokopółkowych byłaby fajnym dodatkiem; poza tym uważam, że największym niewypałem jest lakier do włosów i peeling do twarzy. Szczególnie ten lakier... gdyby chociaż był to Elnett, lekkie nawiązanie do retro kosmetyków, lepiej wyglądałby w pudełku firmowanym przez naszą local princess :)))) Pozdrawiam, Kaśka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - pudełko piękne, a zawartość niestety trochę mu nie dorównała...
      pozdrawiam :))

      Usuń
  21. Nie zamawiałam tego pudełka , ale widzę po komentarzach że na blogu K.T dziewczyny raczej zadowolone są z pudełka,
    a u ciebie pojawiły się raczej niemiłe komentarze...
    ciężko stwierdzić czy zamawiać czy też nie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem tak - ja mam ogromny dylemat czy zamawiać dalej te pudełka,
      chyba z tym pudełkiem kończy mi się mój pakiet i teraz nie wiem co zrobić, zastanawiam się jeszcze, czy nie wziąć pakietu na 3 miesiące, ale z drugiej strony jeśli się zdecyduję to już lepiej wykupić pakiet na kolejne pół roku...
      Wydaje mi się, że świąteczne pudełko będzie fajne, poza tym, pomimo mego niedosytu jeśli chodzi o tą specjalną edycję - to lubiłam się bawić w te pudełka niespodzianki ;)
      Wczoraj weszłam na mój profil na glossyBox i strasznie mnie zdenerwowali, bo anulowali mi chyba 400 pkt, a ostatnio jak chciałam wymienić moje punkty i napisałam do nich maila, to też się okazało, że źle naliczyli mi punkty i muszą odjąć, strasznie mnie to zdenerwowało, bo ewidentnie "lecą sobie w kulki" z tymi punktami i czuję się troszkę oszukana :(

      Usuń
  22. Pierwszy raz większość z zawartości już znam :D No ale jest tak jak napisała - kosmetyki ze średniej półki. Teoretycznie każdy potem może iść i je sobie kupić. Szału nie ma :) A kosztował więcej niż zwykle?:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie - kosztował tak samo 49 zł, bo normalnie otrzymałam go w ramach wykupionego pakietu

      Usuń
  23. Pudełko nie jest złe ; ) Ale Twoje propozycje też są całkiem ciekawe : )

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba się skuszę :) Pozdrawiam i zapraszam do mnie : http://because-i-like-dots.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Zestaw jest super! Premierówna się spisała :D

    OdpowiedzUsuń
  26. moim zdaniem średnie jest to pudełeczko, ale fotki mi sie podobają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :) starałam się, żeby fotki ładnie wyszły :))

      Usuń
  27. Bzdura z tym brązowaniem skóry. Mamy różne typy karnacji i każdy odcień może wyglądać
    ładnie i zdrowo o ile skóra jest naturalna i zadbana, a niektórym wręcz nie pasuje taka sztuczna opalenizna ze słoika , tubki, czy solarium. Podobnie jak utlenione włosy przy zbrązowionej skórze - tragedia - sztucznie i brzydko.
    Ten cukrowy piling brzmi interesująco - chyba spróbuję. Kolory lakieru, czy zapachy - kwestia gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie lubię takiej strasznie mocnej opalenizny, choć sama kiedyś chodziłam trochę na solarium i miałam blond włosy ;)
      Peeling bardzo fajny, a lakier ma ładny kolor, ale u mnie jak na razie leży nie używany...

      Usuń

Prześlij komentarz

instagram @lifebymarcelka